
ZIOŁOLECZNICTWO
Ziołolecznictwo chińskie jest integralną częścią Medycyny Chińskiej. Jest to jeden z najstarszych nieprzerwanie praktykowanych oraz stale rozwijanych systemów medycznych na świecie, którego pisemna historia sięga ponad 2500 lat.
Medycyna Chińska oferuje nam unikalny system charakteryzowania poszczególnych ziół, co odróżnia ją od rozumienia ziołolecznictwa w krajach zachodu.
Smak i termika
Każdy produkt (produkt, ponieważ w praktyce klinicznej wykorzystywane są nie tylko rośliny, ale też minerały oraz produkty odzwierzęce), oprócz swoich charakterystycznych właściwości posiada smak (słodki, ostry, gorzki, słony, kwaśny), termikę (zimne, ciepłe, neutralne i ich natężenie) oraz wnika do różnych narządów w naszym ciele. Bardzo ważne jest zrozumienie, że zioła zwykle nie posiadają tylko jednej właściwości, ale ich kombinację temperaturowo-smakową.
Terapeuta zajmujący się ziołolecznictwem chińskim nie używa jednego zioła, jak zwykliśmy robić to w swoich domach stosując medycynę ludową, ale receptury, która posiada 4. do 12. ziół. Połączone składniki mają za zadanie wzmacniać swoje działanie, zmniejszać ewentualne skutki uboczne, leczyć dolegliwości współwystępujące w patologii.
Można powiedzieć, że starożytne mieszanki ziołowe to inteligentne preparaty, które swoim działaniem obejmują całe spektrum dolegliwości, które dokuczają pacjentowi. Wszystko to sprawia, że terapia jest bardzo precyzyjna, adekwatna oraz, co najważniejsze, nie leczy tylko objawów, ale głównie przyczynę choroby.
Czy będziesz musiał mieszać, odważać i parzyć zioła?
W Chinach najbardziej popularnym sposobem przygotowywania ziół jest robienie wywaru lub mocnej herbatki, która musi być gotowana od 5. minut do godziny. Forma ta spotyka się z oporem w krajach zachodnich i jest uważana za zbyt czasochłonną. W związku z tym zostały opracowane nowoczesne postacie wywarów ziołowych, które są bardziej do zaakceptowania w naszej kulturze. Choć doświadczenie pokazuje, że są nico mniej skuteczne.
Dwie najbardziej popularne formy receptur ziołowych, które stosuję w swojej praktyce to wyciągi w postaci tabletek tzw. formuły patentowe oraz sproszkowane wywary w formie pudru do rozpuszczania w wodzie. Puder ten wytwarzany jest z odparowanego wywaru, który uprzednio był przygotowywany w sposób tradycyjny.
,Dlaczego używam ziół chińskich?
Podstawowy powód to to, że system ich charakteryzowania pozwala na precyzyjny dobór składników receptury zgodnie z występującym wzorcem chorobowym oraz narządami dotkniętymi patologią.
Ponadto, jak wykazały badania naukowe, niektóre z nich są skuteczniejsze, niż te stosowane w Europie. Pokazało to też moje doświadczenie. Materia Medica ziół chińskich opisuje zioła, których działanie jest tak specyficzne, że nie mają na razie swojego odpowiednika wśród ziół europejskich.
Przypominam, że ziołolecznictwo w Chinach jest nieprzerwanie rozwijaną i stosowaną metodą leczenia znajdującą się w głównym nurcie terapii od, co najmniej 2500 lat. Większość pacjentów, jak i lekarzy traktuje ją jako główną, a nie alternatywną metodę leczenia również w szpitalach.
Ostatnią kwestią jest to, że nie ma w Polsce dostępnych koncentratów z ziół europejskich, co powoduje zniechęcenie pacjentów, którzy muszą sami mieszać, odważać i przygotowywać wywary, a często nie dysponują tak dużą ilością czasu.
Czy zioła chińskie są bezpieczne?
Chińskie zioła są bardzo bezpieczne, gdy przepisane są poprawnie przez odpowiednio przeszkolonego terapeutę. Przez tysiąclecia lekarze sporządzili szczegółowe informacje o ich właściwościach i kładli wielki nacisk na ochronę pacjenta.
W czasie swojej edukacji jedną z rzeczy, które bardzo mnie ujęły jest to, że Medycyna Chińska kładzie rzeczywisty nacisk na to, aby terapia lecznicza nie miała skutków ubocznych. Dlatego np. w preparatach ziołowych, w których są zioła, które są ciężkostrawne dodawane są zioła, które chronią żołądek, oraz ułatwiają ich trawienie. Do formuł ziołowych o gwałtownym działaniu dodawane są te, które to działanie moderują. Czyż to nie piękne?
W swojej praktyce stosuję wyłącznie certyfikowane preparaty.
Czy kilkusetletnia tradycja i miliardy ludzi stosujących Medycynę Chińską na całym świecie, poprzez setki pokoleń, nie jest dobitnym dowodem na skuteczność terapii ziołowych i akupunkturowych. Wiele “zachodnich” leków na poważne nawet jest pochodnymi substancji, które możemy znaleźć w roślinach lub są to ich chemiczne odpowiedniki. Te, które znajdziemy w ziołach są skuteczniejsze, gdyż współistnieją z innymi naturalnie wstępującymi substancjami, które warunkują ich prawidłowe działanie.
Badania naukowe
Niektórzy sceptycy są zadania, że działanie ziół (można to też odnieść do innych stosowanych przeze mnie terapii jak: akupunktura, moksa, tuina), nie mają gruntownego udokumentowania naukowego czyli, że nie ma dowodów na ich skuteczność. Badania takie prowadzone są od lat w Chinach, na Tajwanie, w Korei, w Izraelu, czyli tam, gdzie Medycyna Chińska jest równorzędną dziedziną wiedzy i terapii stosowaną komplementarnie do medycyny zachodniej lub stosowaną jako samodzielne leczenie. Istnieją badania preparatów ziołowych, które potwierdzają ich skuteczność. Nagroda Nobla przyznana w 2015 roku w dziedzinie medycyny była uznaniem za odkrycie substancji leczącej malarię, którą wyekstrahowano z bylicy rocznej – popularnego zioła starożytnych receptur, które od wieków stosowane są do leczenia chorób gorączkowych. Badaczka Youyou analizowała sposób przyrządzania tego zioła, który znalazła w tekście pochodzącym sprzed 1600 lat, następnie go zmodyfikowała.
Choć prowadzonych jest coraz więcej badań dowodzących skuteczność terapii Medycyną Chińską, to należy sobie zdać sprawę z ich trudności dla naukowca dysponującego tylko standardami medycyny zachodniej. Doświadczony praktyk TCM dobiera leki indywidualnie, posługując się innym sposobem diagnozy i różnicowania przyczyn, niż robi się to na zachodzie. Trudno wykazać skuteczność jednej receptury np. na kaszel, który może wystąpić z 8. lub więcej przyczyn i w każdym wypadku leczony jest inaczej. Badania takie mogą być prowadzone tylko przez uczonych zaznajomionych z Medycyną Chińską. Na szczęście jest ich i będzie coraz więcej.